poniedziałek, 25 lutego 2013

ROZDZIAŁ 31 "Przepraszam"

Nagle poczułam obok jakiś ruch. Zaspana obróciłam się i zobaczyłam Jusa w samych bokserkach kładącego się obok. Taaa czyli wtedy weszłam do jego pokoju. Może to i dobrze bo chociaż noc spędzimy razem. Popatrzyłam na niego przecierając oczy, przyciągnęłam jego wzrok.
  - Czemu nie śpisz - zapytał lekko zdziwiony
  - Spałam - uśmiechnęłam się
  - Przepraszam, że cię obudziłem, nie chciałem - mówił przykrywając się
  - Nic się nie stało kochanie - pocałowałam go w policzek na co jego twarz przyjęła dziwny, podejrzany wyraz.
  - Chodźmy już spać jestem zmęczony - stwierdził, i przytulił mnie do siebie
  - Okej - poparłam go bo też chciało mi się spać
Justin zasnął prawie momentalnie a ja nie mogłam. Cały czas męczyła mnie ta jego mina po pocałunku, nie wiedziałam o co chodzi ale to może przez to że jest przemęczony. To tylko jednorazowa akcja - pomyślałam . Zostawię to już w spokoju bo nigdy nie zasnę. I tak po 15 minutach udałam się do krainy morfeusza. Rano obudziłam się całkiem sama. Biebera nie było już na próbach, a wujek w studiu. Postanowiłam poleniuchować. Leżałam w łóżku aż nagle nie rozległ się pa całym domu dzwonek do drzwi. Szybko zerwałam się z łóżka i popędziłam zobaczyć kogo do mnie teraz ciągnie i jakim prawem przerywa mi leżenie. Odsłaniając kawałek firanki zobaczyłam postać chłopaka. Zaraz, zaraz to Andy. Ale co on tu robi ? Powoli otworzyłam mu drzwi, zapominawszy że jestem jeszcze w piżamie.
  - Cześć - powiedział i się uśmiechnął
  - Hej - odpowiedziałam i również lekko się uśmiechnęłam - Wiesz nie chcę być nie grzeczna ale co ty tu robisz ? - zapytałam
  - No bo chciałem cię wyciągnąć gdzieś, no nie wiem. Na kawę albo do kina. - powiedział nieśmiale
  - Ooo jak miło - uśmiechnęłam się - Wiesz tylko jest taki mały problem, jak widzisz jestem w piżamie bo dopiero wstałam
  - No dało się zauważyć - zaśmiał się
  - Ehhej nie śmiej sie ze mnie - szturchnęłam go w ramię
  - No dobrze - pokiwał głową
  - To może wejdź a ja sie garnę co ?
  - Jasne, spoko - wszedł do środka
  - Dobra to chodź ze mną - postanowiłam nie zostawiać go samego
Chłopak zrobił co kazałam. Poszliśmy do mojego pokoju, usiadł na łóżku a ja wyjęłam ciuchy z szafy i poszłam do łazienki. Zajęło mi tam 20 minut. Ucieszyłam się bo jeszcze nigdy nie byłam gotowa tak szybko. Wyszłam z łazienki i wróciłam do pokoju. Tam zobaczyłam jak kolega bawi się moim misiem. Momentalnie zaczęłam się śmiać a on szybko schował pluszaka pod poduszkę ale po chwili śmiał się razem ze mną.
  - Ej chyba nici z kawy czy kina - powiedział smutno
  - Czemu ? - zapytałam lekko zdziwiona
  - Wyjrzyj za okno - pokazał gestem
  - O jejku - zrobiłam co kazał i zobaczyłam że leje deszcz
  - Nooo także ten
  - To w takim razie urządzimy sobie kino tutaj u mnie - zaśmiałam się i pokazałam na telewizor wiszący na ścianie
  - Dobra, spoko  - zgodził się - to co oglądamy jakaś fantastyka, horror, komedia. Wiesz jestem za komedią ale nie wiem jak ty - oznajmił
  - Komedia mi pasuje, potrzebuję trochę rozrywki - uśmiechnęłam się lekko sztucznie
  - Dobra to ja poszukam jakiegoś filmu ok ? - zapytał
  - Okej ja zrobię popcorn i ogarnę jakieś picie - wyszłam z pokoju
Po około 15 minutach wróciłam z miską pełna popcornu i dwiema szklankami coli, spojrzałam na chłopaka który już zdążył wszystko przygotować i rozgościć się na moim fioletowym łóżeczku xD Podeszłam do szafki nocnej i postawiłam tam picie i miskę z colą po czym podeszłam w celu zasłonięcia ich...
W ciemnym pomieszczeniu lepiej się ogląda, zrobiłam co chciałam i położyłam się na drugim końcu łózka. Po chwili wzięłam miskę i postawiłam pomiędzy mną a chłopakiem aby nas oddzielała.
Zaczął się nasz seans. Film był bardzo fajny, nie pamiętam już tytułu ale wiem że śmiałam się bez opamiętania, ani na chwilę nie mogłam się opanować. Ostatnio był to jeden z milej spędzonych dni. Po skończeniu chwilę jeszcze gadaliśmy i po pół godzinie kolega zaczął się zbierać. Wyszedł i zostałam sama. Znowu zrobiło mi się smutno więc naciągnęłam na nogi moje czarne Vansy i wyszłam na huśtawkę do ogrodu. Zaczęłam myśleć o tym wszystkim i uświadomiłam sobie że to już jutro, mimowolnie łzy zaczęły spływać po moich policzkach a po chwili wszystko przerodziło się w potężny płacz. Podkurczyłam nogi opierając brodę  na moich kolanach. Siedziałam tak płacząc nie wiem ile... Godzina ? Dwie ? Trzy ? A nawet więcej, aż na dworze zrobiło się całkiem ciemno, nagle zaczęłam odczuwać zimny wiatr od którego się wzdrgnęłam. Zauważyłam poskładany szary koc z drugim końcu huśtawki którym natychmiast się okryłam i wróciłam do wcześniej wykonywanej czynności... Płaczu. Schowałam głowę opierając ją na kolanach. Nagle poczułam jak ktoś siada obok, przestraszyłam się i gwałtownie podniosłam. Zobaczyłam wujka. Nic nie powiedział, po prostu mnie przytulił.
  - Płaczesz przez Justina prawda ? - przerwał ciszę a ja ? Nic. Tyko pokiwałam twierdząco głową. - Ostatnio zauważyłem że bardzo się zmienił, może to przez tą trasę, nie chce cię opuszczać. Nie martw się będzie dobrze - pocieszał
  - Mam nadzieję - otarłam łzy i wstałam
Skierowałam się do domu. Weszłam i zauważyłam Justina rozłożonego na kanapie z nogami na stole, piwem i chipsami oglądającego mecz. "Fajnie ma czas oglądać mecz a dla mnie nawet 5 minut nie znajdzie wiedząc że jutro jedzie" - pomyślałam. Znowu zrobiło mi się okropnie. Kolejne łzy cisnęły mi się do oczu. Stałam tak jak wryta patrząc na niego ale nic. Dopiero po jakimś czasie zorientował się że jestem w pomieszczeniu spojrzał na mnie i zaczął się śmiać. Ciekawe co go tak rozśmieszyło...
  - Z czego się tak śmiejesz  - zapytałam patrząc z zdziwieniem
  - Z Ciebie hahah płakałaś ? Prze mnie ? Biedna Jas co ja mam teraz zrobić ? Paść na kolana i przepraszać hahah  - dalej się śmiał miałam nadzieję że to przez alkohol ale gdy podeszłam bliżej, nic od niego nie czułam, czyli że on, że on to powiedział trzeźwo i świadomie.
  - Jesteś skończonym idiotą Bieber ! - krzyknęłam
Pobiegłam do swojego pokoju, nie kontrolowałam łez. Dlaczego on tak się zachował ? Wiedział jak mi ciężko. Wiedział że boli mnie nasza tak długa rozłąka. Nie będzie go, nie będę mogła go przytulić i poczuć tych cudownych perfum, ani pocałować, posmakować tych idealnie delikatnych malinowych ust, czy najzwyczajniej w świecie porozmawiać, czy obudzić się u jego boku. Siedziałam na łóżku ze słuchawkami w uszach obrócona w stronę okna przyglądałam się każdej kropli deszczu  uderzającej w okno i spływającej w dół tak jak moje łzy, jedna za drugą,, płynęła po policzku i opadała na dół i tak za nią następna. Chciałam teraz pójść do niego, powiedzieć mu to wszystko co mnie tak cholernie boli i mocno wtulić się w niego. Chciałabym aby w tej chwili schował mnie przed całym światem w swoich silnych ramionach i powiedział że będzie dobrze, że damy jakoś radę. Ale nie potrafiłam się podnieść. Po tym wrednym specjalnym śmiechu bałam się jak zareaguje, gdy nagle poczułam uginanie się łóżka i silne dłonie oplatające mnie w talii. Z przerażenia aż podskoczyłam ale po chwili strach minął, poczułam te perfumy. Wyjęłam słuchawki z uszu i wraz z telefonem rzuciłam gdzieś na bok. Chłopak usadził się wygodnie za mną w taki sposób że siedziałam pomiędzy jego nogami.
  - Przepraszam - wyszeptał smutno do mojego ucha swoim zachrypniętym głosem, momentalnie przeszły mnie ciarki - Przepraszam za to jak się zachowałem, nie mogę znieść tego że tyle czasu będę bez ciebie, tak cholernie mnie to boli, rozpierdala mi serce na kawałki. Musiałem odreagować i nie chcący wyszło to na tobie. Czuję się z tym podle. Nie mówiłem tego w pełni świadomie. Gdybym mógł cofnąć czas zajebałbym sobie sam w mordę zanim bym to powiedział. Proszę nie płacz już. Przepraszam - powiedział  i oparł głowę na moim ramieniu. Nie wytrzymałam. Obróciłam się tak że siedzieliśmy w dość dziwnej pozycji ale aktualnie miałam to w dupie. Gwałtownie i mocno sie w niego wtuliłam. Tak cholernie go kocham. Nic nie powiedział tylko jeszcze mocniej mnie w siebie wtulił. Siedzieliśmy tak z dobre pół godziny. W ciszy. Żadne z nas nie chciało przerywać tej chwili. Wiedzieliśmy że to  nie ten moment. Ale w końcu zaczęły mnie boleć plecy. Pocałowałam Justina w szyję potem w policzek i puściłam uścisk. Położyłam się wygodnie na łóżku i wskazałam Bieberowi miejsce obok. Na reakcje nie musiałam długo czekać, chłopak zdjął koszulkę i ułożył się obok mnie. Uniosłam się lekko do góry i złożyłam na ustach chłopaka lekki pocałunek po czym oparłam głowę o jego tors. Jedna jego ręka powędrowała na moją talię a drugą pogłaskał mnie po głowie. Wtuliłam się mocno i próbowałam zasnąć.
Gdy się obudziłam chłopaka nie było obok. Podniosłam się do pozycji siedzącej i doznalam szoku. Bieber właśnie chamsko grzebał w mojej...


_______________________________________________________________________________
CZEŚĆ KOCHANI ! Po bardzo długiej przerwie POWRACAM ! Mam wiele nowych pomysłów jak rozwinąć tego bloga BIEBER WAS ZASKOCZY i mam nadzieję że o nim i o mnie nie zapomnieliście przez ten okres.

PRZEPRASZAM WAS OCZYWIŚCIE ŻE OPUŚCIŁAM WAS BEZ ŻADNEGO UPRZEDZENIA ALE NA PRAWDĘ NIE CHCĄCY TAK WYSZŁO.
I teraz mam zamiar to naprawić. Przechodzę od pewnego czasu ciężkie chwile przez które tu pewnie nie pisałam. Płacz, tęsknota za drugą osobą. To rozwala od środka i nie chce minąć. Ale muszę coś robić żeby zapomnieć więc postanowiłam znowu PISAĆ.
Mam zamiar tez zacząć prowadzić bloga, już nie z opowiadaniem takim jak to tylko. O życiu, o moim życiu, o tym co się dzieje, nie wiem czemu po prostu jakoś tak... Koleżanka mnie do tego namawia i może to wypali.

OD TEJ PORY SKŁADAM OBIETNICĘ !
Posty będę dodawała najpóźniej z opóźnieniem 2 tygodni nie więcej !! :)
A i w komentarzach piszcie też nicki twittera do informowania bo pewnie połowa z tych co mam jest już nie aktualna :)
KOCHAM WAS ! <3
KOMENTUJCIE MI CZY SIĘ PODOBA BO JAK BĘDZIE MAŁO TO NIE WIEM CZY WARTO PISAĆ. Muszę wiedzieć czy wam się podoba i czy jest jakiś sens kolejnych postów :)
Ps. Jadę na Koncert. Marzenie się spełnia <3 Kto z was też jedzie ? Kogo spotkam ? xD

7 komentarzy:

  1. Jaki zajebisty...
    Meggaa megaaa !
    A Bieber jaki cudowny na koniec, te przeprosiny *_____*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki cudowny ! Tak długo czekałam na ten rozdział ! *___*
    Dawaj szybko następny !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku... te przeprosiny, cudowne!!! *_______* Pisz szybko 32 rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. CUUDOOOWNY ! *_____*
    Boooski
    Zajebisty ! / Swaaaggy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zarąbisty;) Nonoo juju mnie szokuje.. gdzie grzebał ? w czym?! ehh już nie mogę się doczekać nn ;D
    Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  6. WOOOOOOOW! ŚWIETNY! JESTEM CIEKAWA CO SIĘ DALEJ STANIE :))) CZEKAM :)))) @swaggyjusteen

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział zaje no po prostu meega ! <3
    Ja jadę i mam nadzieję że Cię spotkam i dostanę autograf <3
    Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń