Rano obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Rozejrzałam się po pokoju byłam sama. Sięgnęłam po telefon, kolejny anonimowy sms. Przeczytałam " Łapy przy sobie tania dziwko, on jest mój. I pamiętaj widzę cię. Jeszcze jeden buziak i stanie się krzywda"
- Juustin ! - krzyknęłam a momentalnie zjawił się w moim pokoju
Miał na sobie tylko bokserki i jego włosy były mokre co świadczyło o tym że dopiero wyszedł z łazienki. Nie świadomie przygryzłam wargę. Uśmiechnął się
- Co się stało ? - zmartwił się
- Kolejny sms - odpowiedziałam wracając do rzeczywistości, podałam mu telefon
- Idziemy na policję, teraz - oznajmił i podszedł do mnie
- Dobrze tylko najpierw się przebiorę - podeszłam do szafy
- Okej ja też się ubiorę - uśmiechnął się i wyszedł
Wybrałam z niej mój [ STRÓJ ] na dziś nie miała ochoty się stroić ale chyba wyglądałam znośnie. Nie miałam ochoty się nawet malować więc od razu jak się ubrałam poszłam na dół. Nie zastałam Usher'a pewnie pojechał do studia. Zrobiłam sobie kawę szybko ja wypiłam i usiadłam na kanapie w salonie czekając na brązowookiego. W końcu raczył zejść. Pojechaliśmy na policję zgłosiliśmy wszystko, pokazaliśmy sms-y ale powiedziano nam że nie za bardzo mogą coś zrobić ponieważ numer jest zastrzeżony i na kartę, a także lepiej by było gdybym nie wychodziła sama z domu. Bieber się wkurzył i chciał coś powiedzieć no ale zdążyłam go odciągnąć. Wróciliśmy do domu a ja od razu poszłam pod prysznic, potrzebowałam go do rozluźnienia. Gdy wyszłam założyłam na siebie czystą czarna koronkową bieliznę i zorientowałam się, że zapomniałam ubrań
Kurde znowu - pomyślałam
Uchyliłam drzwi od łazienki i słyszałam, że telewizor na dole jest włączony, czyli Bieber coś ogląda. Szybkim krokiem poszłam do pokoju weszłam i krzyknęłam
- Aaaa Justin co ty tu robisz ?! - złapałam za bluzę Biebsa która była zawieszona na krześle i okryłam się nią
Zaraz stop co u mnie robi jego bluza ? A no tak zapomniałam mu jeszcze oddać po tej nocy w ogrodzie. JB gdy to zobaczył uśmiechną się łobuzersko.
- Możesz mi oddać bluzę ? - zapytał grzecznie z uśmiechem
- Teraz ? Jakoś nie za bardzo bo nic na sobie nie mam - zaczęłam tłumaczyć
- Tak teraz. Oddaj proszę
- Nie - oznajmiłam
- No daj - i wtedy rzuciłam w niego bluzą
Wiedziałam, że chodziło mu o to aby zobaczyć mnie w bieliźnie więc no niech ma ale jak się zbliży to nie ręczę za siebie.
- O kurwa gdzie się kupuje tabletki gwałtu ?! - odezwał się przygryzając dolną wargę
- Wypierdalaj Bieber - zaśmiałam się i nie wiem czemu spojrzałam w dół, zaczęłam się śmiać - Yyy... nooo.... eeee... weź spójrz w dół - nakazałam mu a on wykonał
- No patrz co zrobiłaś ! - krzyknął a ja zaśmiałam się - To co zaspokoisz Jerry'ego - uśmiechnął się
- Jerry'ego ? - zaśmiałam się - Czekaj niech pomyślę NIE - oznajmiłam i wypchałam chłopaka za drzwi potem usłyszałam tylko jego krzyk
- Idę szukać kogoś kto mi sprzeda tabletki gwałtu - nie wytrzymałam zaczęłam się śmiać
Po chwili stwierdziłam że idę do centrum na jakieś zakupy. [ UBRAŁAM SIĘ ]
i poszłam powiedzieć Justinowi, że wychodzę.
- Justin idę do centrum - powiedziałam otwierając drzwi jego pokoju
- Ok poczekaj już idę - oznajmił
- Nie, ja idę ber ciebie - uśmiechnęłam się
- Ale policja mówiła, że lepiej jak nie będziesz sama chodziła, jak nie chcesz iść ze mną to zadzwonię po Kenny'ego - odwzajemnił uśmiech
- Ehh... no dobra - wzruszyłam ramionami
Po 20min był u nas Kenny i pojechaliśmy. Na początku byłam trochę skrępowana ale potem jakoś mi przeszło bo towarzysz zagadał
- Czyli Usher jest twoim wujkiem tak ? - zaczął
- Tak - uśmiechnęłam się - Moja mama się przeprowadziła a ja nie miałam zamiaru wyjeżdżać tak daleko więc uzgodniła z wujkiem, że zamieszkam u niego nawet się cieszę bo nie miałam z mamą dobrego kontaktu - opowiedziałam
- A podoba ci się tu ?
- Tak nawet bardzo, cieszę się że tu jestem - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy - Przepraszam pana ale daleko jeszcze
- Jakiego pana mówi mi Kenny - znów uśmiech
- Dobrze, a więc Kenny daleko jeszcze ? - poprawiłam się
- Nie, już jesteśmy - popatrzyłam przed siebie
Chodziłam po sklepach, oglądałam i przymierzałam ciuchy a mój towarzysz odpowiadał mi jak w tym wyglądam.
( Oczami Justina )
Nudzi mi się. Może pooglądam jakiś meczyk i napiję się. Włączyłem telewizor akurat leciał jakiś mecz koszykówki, pobiegłem szybko do kuchni wyciągnąłem z lodówki piwo i poszedłem przed telewizor. Gdy mecz się skończył byłem już nieźle wstawiony, nawet nie pamiętam ile wypiłem, chciałem iść do pokoju się zdrzemnąć ale rozbrzmiał się dzwonek do drzwi. Doczołgałem się do niech i otworzyłem. W progu stała ostatnia osoba z jaką chciał bym się widzieć
( Oczami Jasmine )
- To co Kenny wracamy ? - zapytałam bo na zegarku zobaczyłam 20:16
- Chętnie, jestem wykończony
- No muszę przyznać, że zaszalałam - powiedziałam wstając z krzesełka w kawiarni
- Nawet na zakupach z Justinem się tak nie zmęczyłem - zaśmiał się i poszliśmy w stronę wyjścia
- Ale jak dla mnie było warto obydwoje kupiliśmy sobie parę fajnych ciuchów - uśmiechnęłam się
- Parę ? Parę to ja kupiłem. Ty wykupiłaś chyba pół sklepów dziewczyno - zaśmiał się i zaczął pakować zakupy do bagażnika
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu. Dojechaliśmy wzięłam parę toreb i poszła do domu.
- Gdzie dać - zapytał Kenny wchodząc do domu
- A postaw tu później zaniosę je do pokoju - pokazałam na miejsce koło drzwi w których stał
- Okej - położył torby
- To ja pójdę powiedzieć Justinowi, że jestem
- Dobra, ja wypakuję resztę - poszedł do samochodu
Wbiegłam na górę i nie pukając weszłam do pokoju chłopaka
- Justin już... - urwałam
To co zobaczyłam w pokoju... Było okropne oczy natychmiast nabrały łez i zaczęłam płakać. Wyszłam z jego pokoju i głośno trzasnęłam drzwiami . Pobiegłam do Kenny'ego który już miał zamiar odjeżdżać. Wbiegłam do jego samochodu zapłakana.
- Błagam zabierz mnie stąd błagam - prosiłam, błagałam
- Dobrze ale gdzie i co się stało ? - przejął się
- Wiesz gdzie jest studio Usher'a - zapytałam pociągając nosem
- Tak, mam cię do niego zawieść ?
- Jak byś mógł - poprosiłam
- Oczywiście, ale nie płacz - odpowiedział
- Dziękuję ale nie potrafię
Całą drogę do studia przepłakałam. Byłam wdzięczna Kenny'emu, że nie pytał o nic tylko po prostu mnie zawiózł. Weszłam do studia, zapytałam kobiety gdzie nagrywa Usher, nie chciała mi powiedzieć. Przedstawiłam się jej i powiedziałam, że Ush to mój wujek. Dalej byłam zapłakana, ona gdzieś zadzwoniła i po chwili rozmowy powiedziała gdzie znajdę wujka. Prawie wbiegłam do studia i rzuciłam się opiekunowi w ramiona. Widział, że płaczę.
- Słońce co się stało ? - zapytał przestraszony i zmartwiony
- No bo Justin...
______________________________________________________________________________
Tak wiem, ten rozdział jest słaby i bardzo nudny. Przepraszam za niego ale pisałam go 3 razy i ciągle coś zmieniałam. NO ale i tak wyszło dno. Postaram się żeby następny był lepszy :)
Komentujcie !!
10 komentarzy=nowy rozdział xD
jejć, uwielbiam to. <3 ten rozdział wymiata :D
OdpowiedzUsuńWow mega rozdział!!!! Tak mysle ze to Selencia przyszla do Justina a ze on byl pijany to zaciagnela go do wyrka;-)ja chce juz nastepny rozdzial!!!!!
OdpowiedzUsuńDomyślam się że to Selena przytszła x d szkoda mi Jasmine, oby wszystko się wyjaśniło w najbliższym czasie. Czekam na NN ♥
OdpowiedzUsuńPewnie Selena a któż inny ;)
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następny .
hohoh . pozdro - piszesz najlepsze opowiadania na świecie <33 http://rosaliebelieber.blogspot.com/ zapraszam
OdpowiedzUsuńdawaj następnyy ;d
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekac nastepnego:)
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj nowy? Super opowiadanie :*
OdpowiedzUsuńNie mogłam się przekonać, żeby przeczytać bo nie lubie Jasmine ale opowiadanie w deche ! <3
OdpowiedzUsuńMega mi się podoba, pewnie Justin spał z Sel...
OdpowiedzUsuńZapewne Justin i Sel w łóżku. Oj źle, nie lubię tego. Ale czekam na następny :* ♥ / @SwaggiePassie
OdpowiedzUsuń