Stała tam nasza kochana Selencia. Gdy ją zobaczyłem zrobiło mi się niedobrze na widok tej dwulicowej suki,która była ze mną tylko dla sławy i pieniędzy a ja ją tak kochałem ale to już przeszłość. Ona ma czelność jeszcze do mnie przychodzić. Ciekawe czego chce - pomyślałem
- Justin żyjesz - zapytał Ush
- Taaa - otrząsnąłem się - Po co tu przyjechałaś ? Czego chcesz - zwróciłem się do Seleny
- Hej Justinku stęskniłam się za tobą kochanie - rzuciła się mi na szyję i zaczęła całować
- Spadaj ! - krzyknąłem - Co ludzie o tobie zapomnieli ? - rzuciłem chamsko w jej stronę
- Chciałam wszystko naprawić kochanie - znów zbliżyła się a ja cofnąłem się w tył - Chcę abyś znów był mój kotku - znów podeszła a ja cofnąłem się i wpadłem na Jasmine która momentalnie upadła na podłogę
- Jasmine nic ci nie jest ? - szybko podbiegłem do dziewczyny i zapytałem klękając koło niej - Przepraszam nie widziałem cię - przepraszałem pomagając jej usiąść
- Nic sie nie stało - wyszeptała - Pomożesz mi wstać - podałem jej rękę i pomogłem wstać jak prosiła
- Proszę - powiedziałem gdy stała już na nogach
- Aaaał - syknęła z bólu gdy chciała wykonać krok i prawie upadła ale udało mi się ja złapać
- Co jest ? - przejąłem się
- Kostka, boli - jęknęła a ja przytuliłem ją do siebie
- Ekhhem - odkaszlnęła chamsko Selena
- O jeszcze tu jesteś - zapytałem podirytowany
- Jak widać, i nie podoba mi się że ją obejmujesz - na co ja zacząłem sie śmiać
- Przepraszam, że co ? - wypowiedziałem hamując śmiech
- To co słyszałeś, jeżeli mamy być znów razem to nie możesz sie z nią ściskać słońce - wyszarpała mi Jas z ramion i rzuciła na kanapę.
Jasmine upadła na kanapę, na pewno zabolało chciałem podbiec do niej ale Selena uniemożliwiła mi to. Jasmine wstała i rozpłakała się i ledwo pokuśtykała do swojego pokoju.
- Wypierdalaj z tego domu i nigdy tu nie wracaj rozumiesz - wydarłem sie na nią
- O co ci chodzi ta dziwka na ciebie leci nie pozwolę na to - zaśmiała się na co ja złapałem ja za rękę i i pociągnąłem w stronę drzwi
- Do widzenia - wypchałem ja za drzwi
- Ale... - przerwałem jej
- Nie ma ale nigdy już nie będę z tobą rozumiesz, byłaś ze mną tylko dla sławy i jak już zostałaś znana to już nie byłem ci potrzebny to mnie olałaś i powiedziałaś pa. A teraz jeszcze skrzywdziłaś Jasmine więc teraz ja mówię żegnaj - zamknąłem jej drzwi przed nosem. Po jej minie widziałem że się wkurzyła. Pobiegłem szybko do pokoju Jas.
( Oczami Jasmine )
Wbiegłam do pokoju zapłakana i położyłam sie do łóżka, bardzo bolała mnie kostka. Potem słyszałam tylko krzyk Justina i jak ktoś wchodzi po schodach a następnie puka do drzwi.
- Mogę - usłyszałam cichy zachrypnięty głos Biebsa
- Tak - wychlipiałam
- Przepraszam, naprawdę przepraszam - mówił i usiadł na łóżku
- Nie masz za co to ona nie ty - odwróciłam sie przodem do niego
- Jak kostka - zmartwił się
- Bardzo boli - jęknęłam
- Poczekaj tu chwilkę zabandażuję ci ją - wyszedł z pokoju
Leżałam na łóżku i wtedy usłyszałam dźwięk telefonu, sięgnęłam po niego na szafkę nocną i spojrzałam na ekran. Przyszedł sms od nie znanego numeru otworzyłam go i przeraziłam się treścią " No dziwko zacznij zabawa rozpoczęta. Zobaczymy kto wygra. Zacznij się bać ". Momentalnie się rozpłakałam
- Justin - wykrzyczałam przerażona a on po paru sekundach wleciał do pokoju zdyszany
- Co się stało ? Czemu płaczesz ? - zapytał uspokajając oddech a ja się nie odezwałam tylko podałam mu do ręku telefon
- Jutro idziemy na policję - oznajmił nie chcąc słyszeć sprzeciwu
- Dobrze - uśmiechnęłam się sztucznie - Nie chcę spać sama nie zostawiaj mnie - poprosiłam błagalnie bo byłam przerażona
- Nie zostawię - uśmiechną się
Zaczął się rozbierać kończąc na fioletowych bokserkach z napisem "SWAG" ja szybko poszłam do łazienki i przebrałam sie w piżamkę i dołączyłam do Justina.
- Ostatnio często ze sobą sypiamy - pierwszy odezwał się Bieber
- Wiem ale głównie dlatego, że się boje a przeszkadza ci to ?
- Oczywiście, że nie - dostrzegłam w jego oczach iskierki
- Mogę się przytulić - spojrzałam na chłopaka ( nie wieżę że to powiedziałam)
On nic n ie odpowiedział tylko uśmiechnął się i mocno wtulił mnie w siebie
- To teraz ja mam pytanie - oznajmił i czekał aż pozwolę dokończyć
- Słucham - dałam pozwolenie i kontynuował
- Mogę coś zrobić ? - spytał słodko
- Tak ale zależy co
I wtedy on mnie pocałował. Jego cudne, pełne, malinowe usta połączyły sie z moimi, zapomniałam o wszystkim czułam się cudownie
- To - powiedział i przytulił mnie ]
Z wielkim bananem na ustach zasnęłam wtulona w chłopaka
_____________________________________________________________________
Ten rozdział jest do niczego, taki trochę nudny, nie za bardzo mi sie podoba
ale mam nadzieje że wam będzie. A poza tym miałam dziś malutkie załamanie
ale zwalczyłam je i dodałam ten rozdział. :)
I jak podoba sie wam ? :D
jest super . Czekam na nb <33 dodaj szybko
OdpowiedzUsuńbuuuzi buuzii :D Cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuń@Jasminatorka
Jaka Selena -.- Ale koniec mega słodki ♥ Czekam na następny :* / @SwaggiePassie
OdpowiedzUsuń