- Ty idioto zabrałeś ją do wody - krzyknąłem wkurzony, poderwałem się z kanapy i pobiegłem do pokoju dziewczyny
Zapukałem do drzwi jej pokoju ale nie uzyskałem odpowiedzi więc po cichu wszedłem. Zobaczyłem Jasmine skuloną na łóżku w kłębuszek, płakała. Podszedłem do niej i usiadłem na łóżku.
- Shh... Będzie dobrze - wyszeptałem i przytuliłem ją do siebie
- Nie będzie dobrze - podniosła głos, a ja w drzwiach dostrzegłem Justina - Przez niego wszystkie wspomnienia wróciły, jak zaniósł mnie do wody tak bardzo się bałam, że mnie do niej wrzuci, że znowu się z nią spotkam ale tym razem nikt mnie nie uratuje. - mówiła przez płacz
- Shh... Nie płacz porozmawiam z Justinem więcej tego nie zrobi. Prześpij się - powiedziałem i mocniej przytuliłem
( Oczami Justina )
Stałem w drzwiach i przysłuchiwałem się ich rozmowie ale gdy usłyszałem to co powiedziała Jasmine zdziwiłem się trochę. Co ? Jak to ? " Ale tym razem nikt mnie nie uratuje ".
Z rozmyślań wyrwał mnie Usher który szturchnął mnie i pokazał głową żebym poszedł z nim tak tez zrobiłem. Usiedliśmy na kanapie w salonie.
- Ush możesz mi powiedzieć o co z tym wszystkim chodzi ? Czemu ona powiedziała "Ale tym, razem nikt mnie nie uratuje" - liczyłem że czegoś się dowiem
- Powiem ci wszystko od początku dobrze - oznajmił
- No dobrze słucham
- No więc tak... 3 miesiące temu Jasmine i jej ojciec wracali wieczorem od dziadków i nagle na drodze pojawiło się jakieś zwierze, jej ojciec gwałtownie zahamował ale wpadł w poślizg i samochód wjechał do jeziora, widział to jakiś facet i szybko zadzwonił po policję, przyjechali szybko ale udało odratować się tylko ją i od tej pory boi się zbliżyć do wody - opowiedział mi a ja zdałem sobie sprawę z tego co zrobiłem
- O kurwa co ja narobiłem - jęknąłem - Sorry wymsknęło mi się
- Idź ja przeproś - jak powiedział tak tez zrobiłem
(Oczami Jasmine )
Usłyszałam pukanie do drzwi a zaraz po tym jak się otwierają.
- Możemy porozmawiać - szepnął chłopak
- Wynoś się z tego pokoju nie chcę z tobą rozmawiać - krzyknęłam
- Jasmine proszę wysłuchaj mnie - powiedział błagalnie
- Nie, zrozum nie chce z tobą gadać, nienawidzę cię wynos się - krzyknęłam po raz 2
Wyszedł, a ja wtuliłam się w poduszkę i zasnęłam.
[ Tydzień później ]
Dalej nie odzywam się do Justina, unikam go jak ognia nie mam ochoty wysłuchiwać jego przeprosin nigdy go nie lubiłam i nigdy nie polubię a jeszcze to co zrobił teraz. Mimo błagania i tak mnie zaniósł do wody fakt nie wrzucił ale chciał. Z rozmyślań wyrwał mnie brązowooki który dosiadł się do mnie na huśtawce w ogrodzie, momentalnie wstałam i chciałam odejść lecz złapał mnie za nadgarstek i pociągnął tak że zmuszona byłam się do niego odwrócić.
- Justin proszę nie - odezwałam się cicho
- To ja cie proszę wysłuchaj mnie daj mi szansę - błagał a ja tylko usiadłam z powrotem ale na drugim końcu tak by być jak najdalej.
- No więc słucham - powiedziałam nie chętnie
- Przepraszam cię za tamto nie miałem pojęcia o tym wypadku gdy Usher mnie oświecił czułem się jak dupek i ostatni idiota że to zrobiłem i nie posłuchałem twoich krzyków. Możesz mnie nienawidzić ale musiałem ci to powiedzieć przeprosić naprawdę żałuję tego co zrobiłem. Wybaczysz mi ? - Nastała cisza ale po chwili ją przerwałam
- Ja...
_____________________________________________________________________________
No dobrze proszę jest 3 :)
Liczę na szczere komentarze <3
ohohoh . będzie sie działo . mam nadzieję . Dawaj szybko następny bo nie mogę sie doczekać, ale mogłyby być dłuuuuuużesze ♥
OdpowiedzUsuńNie, no. super pomysł w ogóle. @thatbeeasy ;)
OdpowiedzUsuń