- Hej możemy pogadać - odezwał się Justin wchodzący do pokoju
- Jasne - uśmiechnęłam się sztucznie
- Chciałem pogadać o... pocałunku - wypowiadając ostatnie słowo ściszył głos
- To znaczy ? - skrępowałam się trochę
- Chciałem przeprosić bo jeśli ty tego nie chciałaś
- Nie masz za co przepraszać, oboje daliśmy się ponieść emocjom a gdybym tego nie chciała nie odwzajemniła bym pocałunku - popatrzyłam na chłopaka
- Może to zabrzmi dziwnie ale mogę coś zrobić ? - zapytał niepewnie
- Tak ale co ? - zdziwiłam się a chłopak podszedł do mnie i mocno przytulił
- To - odparł gdy mnie puścił - Dobranoc - uśmiechnął się wychodząc z pokoju
- Dobranoc - odwzajemniłam gest
- A zapomniał bym Ush znowu wyszedł i nie będzie go na noc
- Boże znowu ? Co on robi po nocach ? No dobra cofam pytanie bo chyba nie chcę tego wiedzieć - oboje się zaśmialiśmy i chłopak wyszedł z mojego pokoju
Dochodziła 20 więc poszłam się wykąpać wzięłam długą gorąca kąpiel podczas której przemyślałam sobie wszystko. Po chyba godzinie leżenia w cieplutkiej wodzie z pianą która otulała moje ciało postanowiłam wyjść. Wytarłam się i przebrałam w piżamkę. Gdy weszłam do pokoju od razu rzuciłam się na łóżko i wskoczyłam pod kołdrę. Nie wiem czym ale byłam zmęczona i trochę bałam się tych pogróżek no ale cóż zasnęłam.
( Oczami Justina )
Obudziły mnie głośne krzyki które dochodziły z pokoju Jasmine, natychmiast zerwałem się na równe nogi i popędziłem do jej pokoju nie przewracając się o mało o własne nogi. Wparowałem do pokoju i zobaczyłem szarpiącą się i krzyczącą " Puść mnie" albo " Zostaw" dziewczynę. Śni jej się koszmar - pomyślałem. Podbiegłem do łóżka i usiadłem na nim łapiąc ją za ramiona i podnosząc do siebie, po chwili była już w moich ramionach.
- Jasmine, Jas obudź się - potrząsnąłem nią lekko ale nic - Jasmine obudź się - krzyknąłem na co ona się obudziła i z przerażeniem zaczęła się i wyrywać.
- Puść mnie ! Aaaaa ! Ratunku, zostaw mnie - krzyczała i wyrywała się mi ale byłem silniejszy
- Shh Jas to ja Justin nic ci nie grozi uspokój się - powiedziałem n co ona popatrzyła na mnie i mocno wtuliła się w mój tors
- Nie zostawiaj mnie, błagam - wyszeptała przez płacz dalej się do mnie tuląc
- Nie zostawię, co ci się śniło - chciałem dowiedzieć się czemu aż tak się przeraziła
- Śniło mi się że coraz częściej dostawałam takie sms-y i nagle ktoś mnie porwał, przetrzymywał mnie w jakiejś szopie, głodził, bił, krzywdził i cieszył się z tego, a na końcu... - urwała ale po chwili skończyła - a na końcu mu uciekłam ale mnie złapał i zaczął szarpać kopać, uderzać głową o drzewo potem wyciągnął nóż i zaczął zadawać mi nim rany i - rozpłakała si.e jeszcze bardziej
- Shhh... Spokojnie to tylko zły sen - uspokajałem ją głaszcząc po głowie
- Ale był taki realistyczny, Justin dziękuję że się zjawiłeś
- Już dobrze jesteś bezpieczna nic ci nie jest - wyszeptałem jej do ucha
Po chwili położyłem się na łóżku Jas i pociągnąłem ją za sobą i przytuliłem ją do siebie. Rano obudził nas nie kto inny jak Usher no i oczywiście bez naśmiewania się z nas się nie obeszło.
- Wstawać, koniec tych przyjemności - krzyczał do nas Raymond
- Dobra dobra wstajemy - powiedziałem zaspany na co Jamine wyskoczyła z łóżka i podeszła do swojej szafy
- A tak przy okazji to Justin zanim wyjdziesz z jej pokoju to pozbieraj po sobie te 5 zużytych prezerwatyw - zaczął się śmiać na co nie odpowiedziałem ja tylko ciemnowłosa
- A ty nie możesz - zaśmiała się do Ush'a a on popatrzył na nią z zdziwieniem
- Nie chcę mieć kontaktu z czymś co dotykać czegoś co dotykało "kolegę" Biebera - po raz kolejny parsknął śmiechem
- Nie wiesz co tracisz - odpowiedziała mu Jas
- A po co ty nas budzisz - musiałem zapytać
- No właśnie masz gościa - odwrócił się w moją stronę
Przebiegłem szybko do swojego pokoju i założyłem jakieś ciuchy. Wyszedłem z pokoju równocześnie z Villegas więc razem zeszliśmy na dół. Wszedłem do salonu i to kogo tam zobaczyłem zamurowało mnie stała tam nasza kochana...
_______________________________________________________________________________
Od razu przepraszam, że taki krótki ale następny obiecuję że zrobię długaśny xD
Komentujcie ! :D
dlaczego ten rozdział jest taki krótki?! Wstydź się! XD
OdpowiedzUsuńnastępny ma być dłuższy.. hehe, zajebiste. :D
Jak ja nie lubię jak sie kończy w takich momentach ... ! Ale tak poza tym to fajny ;)
OdpowiedzUsuń@MyLoveIsHuge
Jesteś niemożliwa i Bóg wie co jeszcze ! Jak można przerywać w takim momencie ?!?! No jak ja się pytam ?! Przysięgam że jak kiedyś Cię spotkam to Cie normalnie zabiję !! Swoją drogą fajny rozdział x DD buahaha x D Justin jest taki opiekuńczy, zakochałam się *__* haha. Proszę napisz szybciutko kolejny rozdział, jestem bardzo ciekawa kto przyszedł do Justin'a
OdpowiedzUsuń~@Domcia223
wow świetny rozdział:) chcę już wiedzieć kto przyszedł do Justina:) no i po między naszą dwójeczką w końcu zaczyna się coś dziać;)
OdpowiedzUsuń