sobota, 21 lipca 2012

ROZDZIAŁ 26 "Spokojnie opanuj się"

Wsunął swój język delikatnie do moich i zaczął nim gładzić moje podniebienie. Przerzucił mnie pod siebie i z pocałunkami zszedł na moją szyję. Włożył ręce pod moją bluzkę, i gdy już podsuwał ją ku górze z zamiarem ściągnięcia, drzwi do pokoju otworzyły się...
  - O mój boże - krzyknął Usher a Biebs gwałtownie ze mnie zeskoczył i położył się obok - Przepraszam nie wiedziałem że wy - zaczął a ja zrobiłam się cała czerwona
  - No masz wyczucie czasu - powiedział z sarkazmem Justin
  - Przepraszam ale o tej porze normalni ludzie śpią a nie rozpoczynają grę wstępną - odpowiedział szybko, JB już chciał coś powiedzieć ale przerwałam
  - A tak w ogóle, wujku to po co tu przyszedłeś ? - rozpoczęłam inny temat
  - Zostawiłaś swoja klucze w kuchni więc chciałem ci je przynieść - wystawił rękę w której trzymał trzy klucze z breloczkiem
  - Aha dziękuję, a mógł byś je schować ? - poprosiłam
  - Jasne, tam gdzie zawsze ? - uśmiechnął się, ja tylko kiwnęłam głową na tak i wyszedł
Opadłam na łóżko i cała zakryłam się kołdrą. Bieber odwrócił się na bok w moją stronę, nagle poczułam że zaczął gładzić swoją ręką wewnętrzną część moich ud, co mnie lekko załaskotało więc się zaśmiałam. Znów drzwi do pokoju się otworzyły a brązowooki zabrał rękę.
  - Tylko się zabezpieczajcie - zaśmiał się wujek i znów wyszedł
 Obróciłam się plecami do chłopaka i zamknęłam oczy. Jus chyba zrozumiał bo nic nie próbował. Przytulił mnie mocno do siebie. Chwilę po tym zasnęłam. Obudziłam się, była dokładnie 14:28 no nieźle pospałam. Podniosłam się, byłam sama w pokoju. Zeszłam na dół w poszukiwaniu mojego chłopaka ale nic. Byłam całkiem sama w domu. Zjadłam śniadanie i chwilę pooglądałam TV ale nie było nic ciekawego więc znudziło mnie to. Nie miałam co robić więc wyjęłam klucze i poszłam do mojej świątyni. Usiadłam na krzesełku i złapałam za gitarę taty. Pamiętam jak uczył mnie na niej grać. Przejechałam palcami delikatnie po strunach a instrument wydał z siebie dźwięk. Odstawiłam ją na miejsce. Podeszłam do zdjęcia wiszącego na ścianie na którym widniały trzy postacie ja, mama i tata.
- Kocham was - szepnęłam sama do siebie
Nagle przypomniało mi się, że przecież dziś wieczorem mamy lot bo to już jutro.
Wyszłam z pomieszczenia i zakluczyłam. Przeszłam tunelem do piwnicy i zamknęłam kolejne drzwi na co które z powrotem powiesiłam stary obraz alby nie było ich widać. Udałam się do swojego pokoju aby się ogarnąć bo dalej byłam w piżamie i spakować. Z szafy wyjęłam [ TAKI ZESTAW ] ponieważ na dworze nie było za ciepło i przeniosłam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam na siebie wcześniej przygotowany strój. Zabrałam się za pakowanie, z tego co widziałam rano Justin już jest spakowany Ush pewnie też. Po około godzinie byłam spakowana. Poszłam do kuchni z zamiarem zrobienia sobie czegoś do jedzenia ale akurat w tej chwili wpadł do domu Justin wraz z moim wujkiem.
  - Mam nadzieję że się spakowałaś bo zaraz jedziemy - oznajmił Raymond
  - Tak jestem gotowa - powiedziałam smutnym tonem
  - Zatrzymamy się na te kilka dni u dziadków, tylko jest coś co ci się może nie spodobać - z ciszył głos
  - Nie... Błagam powiedz  że robisz sobie tylko jaja... Błagam powiedz że jej tam nie będzie - doskonale wiedziałam o co a raczej o kogo mu chodzi
  - Niestety - pokręcił głową
  - A ile my tam będziemy - powiedziałam prawie płacząc
  - 5 dni - oznajmił, a ja popatrzyłam na Biebera który bacznie nas obserwował
  - Że co do kurwy ja mam spędzić z tą pustą, wytapetowaną, dymaną przez każdego laleczką barbie  aż 5 dni w jednym domu ? - wykrzyczałam na jednym wdechu - Czy ty wiesz że to się może skończyć tragicznie ? -  podeszłam do niego kilka kroków
  -  Jasmine opanuj słownictwo i błagam mimo iż to coś będzie z nami mieszkać przez ten czas spróbuj się hamować i jej nie rozszarpać - zaśmiał się wraz z Biebsem
  - Ale wiesz jaka jest Amber, jak można się hamować przy tym pierdolonym plastiku który niszczy mi życie od kąd tylko pamiętam a jest do cholery moją kuzynką ! - podniosłam ton
  - Spokojnie opanuj się - zaczął Justin
   - Nie Justin, nie znasz Amber nie wiesz jaka ona jest zrobiła mi w życiu tyle złego że jak ją widzę to mam ochotę ją zabić - powiedziałam a on przytulił mnie do siebie
   - Dobra zbierajcie się zaraz taksówka przyjedzie
Po 15 minutach byliśmy już w drodze na lotnisko. Wjechaliśmy gdzieś, rozejrzałam się i byliśmy na pasie startowym co mnie zadziwiło.
  - Yyy co jest grane ? - zapytałam a JB się uśmiechnął
  - Polecimy moim samolotem, będzie lepiej i wygodniej bo prześpisz się w łóżku jak będziesz chciała.
Po krótkiej chwili byliśmy już w przestworzach. Miałam ochotę się zdrzemnąć więc Biebs zaproponował przejście do łóżka. Spałam cały lot wtulona w brązowookiego. Obudziłam się przed lądowaniem. Wróciliśmy na miejsca siedzące i nie długo po tym dostaliśmy informację o zapięciu pasów bo podchodzimy do lądowania. Z lotniska taksówka udaliśmy się do domu dziadków. Dochodziła 00:00 ale i tak wszędzie paliły się światła, pewnie czekali na nas.  Zapukaliśmy do drzwi otworzył nam dziadek i babcia.
  - Jasmine jeszcze bardziej wypiękniałaś - powiedziała babcia a dziadek się z nią zgodził, po czym przytuliliśmy się to samo zrobił Usher - A kim jest ten młodzieniec ? - zapytała babcia z lekkim uśmiechem na twarzy
  - A to jest Justin mój chłopak - oznajmiłam
  - Dobry wieczór - przywitał się Jus
  - Witaj - powiedziała babcia i przytuliła go a dziadek uścisnął z nim dłoń
Mój chłopak złapał mnie za rękę i przeszliśmy do salony gdzie natychmiastowo wyrwałam się z jego uścisku.
  - Ciocia Meg, wujek - pisnęłam - Jak ja się za wami stęskniłam - przytuliłam oboje co odwzajemnili
  - My za tobą też - uśmiechnęła się
  - To jest mój chłopak Justin - pokazałam na niego
  - Dobry wieczór państwu - ach ta jego grzeczność
  - Jakiemu państwu - zaśmiała się ciocia - mów nam Meg i Rob
  - Dobrze - pokiwał głową
  - A więc to jednak ty byłaś na tym zdjęciu - zaśmiała się ciocia
Do domu z bagażami ponownie wszedł Raymond  i zaczął witać się. Rozsiedli się tak że został wolny tylko jeden fotel wiec mój ukochani wziął mnie na kolana. Po chwili usłyszeliśmy jak ktoś schodzi po schodach. Wiedział doskonale kto to więc poniosłam się z kolan szatyna i stanęłam na wprost Amber. W pokoju momentalnie zrobiło się cicho i wszyscy parzyli na nas dwie. Doskonale wiedzieli  jak się nienawidzimy i wiedzieli do czego może dojść.
  - Boże już tu jesteś - zaczęła swoim słodkim głosikiem
  - Taaa też się cieszę - odpowiedziałam sarkastycznie i zlustrowałam ją wzrokiem
  - Co się tak gapisz ? - zauważyła że przyglądam się jej twarzy
  - Nie no wiesz tak patrzę na ciebie i... fajna tapeta pożyczysz mi do pokoju chyba starczy na cały prawda ? - uśmiechnęłam się do niej
  - Haha idiotyczne, wiesz że jetem lepsza od ciebie - zmarszczyła lekko czoło
  - Nie marszcz się tak bo ci tynk odpadnie i ty lepsza ode mnie hahahah niezły żart - oznajmiłam jej przyjemnym głosem
  - Pff... - już chciała coś powiedzieć ale zobaczyła Biebera który wstał z fotela
Podbiegła do niego i zaczęła piszczeć, nawijać, trzepotać rzęsami,  bawić się włosami robić z siebie słodką idiotkę. No myślałam że ją rozszarpię. Moje myśli przerwała babcia.
  - Teraz sobie przypomniałam, że nie wiedzieliśmy iż będzie jeszcze jedna osoba i nie ma wolnego pokoju więc ktoś musi spać razem - powiedziała babcia na co Amber zaczęła
  - Justinku, kochanie możesz spać ze mną - brązowooki patrzył się na nią jak na idiotkę chociaż nie dziwię się mu.
Zaraz ją zabiję. Podeszłam do nich i stanęłam przed JB.
  - Ty lala, to jest mój chłopak i ze mną będzie spał dla twojej wiadomości więc możesz już wrócić do jebania się po kątach - powiedziałam na co Biebs objął mnie w tali i pocałował w szyję.
Amber tupnęła nogą i obrażona poszła do swojego pokoju.
Babcia zaproponowała żebyśmy poszli już spać i tak też zrobiliśmy.

_____________________________________________________________________________
Dobra nie wiem podoba się wam ? :D
Mam nadzieję bo poświęciłam temu rozdziałowi aż 3 godziny xD
Dalej będę miła i zostanę przy 20 xD
20 KOMENTARZY = NN ! <3

21 komentarzy:

  1. Super <3 Czekam na następny <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  2. CUDO! chcę już następny! mam nadzieję że Amber czegoś nie wykombinuje :/ @_maryssbieberxd

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślalam ze justin bedzie cos tam z amber ale na szczescie nie. A rozdział mega <333 czekam na nastepny :*** @SwaggiePassie

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział zajebisty:D ^^ i jak JB coś będzie z Amber, np. się upije i coś tam będzie z nią to cie znajde i udusze!!!...mówie poważnie........ ale ogólnie to spoczko^^ :]
    @_kidrauhl_swag_

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham takie sceny zazdrości po prostu . I rozdział spokoo <3!
    @MyLoVeIsHuge

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty rozdział! <33 Czekam na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. super. :D <3 czekam na nn. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. hahaha jebłam! jej słownictwo mnie rozwala! ahah kocham to! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebiste, tyle *-*
    @SafeJasminator

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział.
    Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham ten rozdział. Wrr-Amber!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pff...!Ja chciałam seksu! :C :C Hehe!
    OMG! Ta Amber to niech sie pilnuje bo jak zepsuje związek Justina i Jasmine to ... (napisałabym że ją zabije ale jak przecież ona jest wymyślona)!!!
    Kochana Kiniu! Jeśli zrobisz coś żeby Amber rozpierdoliła ten związek to Cie zabije! :D:D
    Rozdział oczywiście MEGA (szkoda że bez seksu)!!
    Kocham Cie i Kocham Cie :D :***

    OdpowiedzUsuń
  13. Super <3 Z chęcią przeczytam następny :D

    OdpowiedzUsuń
  14. ahhahha;D wrócić do jebania po kątach ahhahhahhahah dobre;D rozdział świetnyyy ...czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie mogę. Wywal tą amber

    OdpowiedzUsuń
  16. SUPER ROZDZIAŁ

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten blog jest tak świetny że ja chce już nn!

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny jak zawsze.
    A na myśl o AMBER ciarki mi przechodzą i ciśnienie skacze!

    OdpowiedzUsuń
  19. Czyli rozdział zajefajny xD

    OdpowiedzUsuń
  20. 20 komentarz. Pisz nn!

    OdpowiedzUsuń
  21. hej, dawno tu nie byłam, ale jak czytałam to popeostu nie mogę się oderwać. Poinformujesz mnie o nn ? @YoSwaggyBieber ?

    OdpowiedzUsuń